Poza ziołami na jelita, proponujemy również zioła na trawienie, wzrok, wzmocnienie organizmu, zioła przeciwbólowe, alergię, żołądek, zioła na woreczek żółciowy, pamięć i koncentrację oraz zioła na trzustkę. Ponadto, w naszej ofercie dostępne są również starannie wyselekcjonowane zioła na wątrobę. Polecam na zespół jelita drażliwego medycynę z Mongoli. Lekarze z przychodni Temudżin mi pomagają bardzo przy zespole jelita drażliwego. Konkretnie dr Omi. Przychodnia przy ul. Żelaznej w Warszawie Czytaj więcej Cz, 11-02-2021 Forum: Zespol Jelita Nadwrazliwego - Medycyna mongolska; Re: zioła od Tybetanki Do głównych przyczyn zaparcia można zaliczyć : choroby neurologiczne, wrodzone rozszerzenie jelita grubego przyczyny sytuacyjne jak zbyt długie siedzenie, rozrastający się guz wewnątrz jelita , zaburzenia czynnościowe . Skład mieszanki: Kłącze rzewienia; Kora wierzby; Korzeń arcydzięgla; Korzeń kozłka; Korzeń omanu; Kwiat Zioła na jelita także pozytywnie wpływają na nasz stan zdrowia. Wśród nich wymienić można przede wszystkim rumianek, miętę, koper włoski i szałwię. Wszystkie wykazują działanie rozkurczowe. Rumianek działa rozkurczowo zwłaszcza na mięśnie gładkie jelita cienkiego. . (Uwaga – wpis będzie długą rozpiską teoretyczną, z której raczej niewiele wyniknie rzeczy mających zastosowanie w praktyce)Jest cała grupa chorób zakaźnych, które przebiegają powoli, stopniowo niszcząc zdrowie, czasem przez całe dziesięciolecia. Wirusy wywołują zapalenia wątroby, pasożyty chorobę Chagasa, zaś bakterie – kiłę, trąd, gruźlicę czy boreliozę. Właśnie z powodu tej ostatniej wpis może wzbudzać zainteresowanie – mnóstwo osób jest przekonanych, że na nią chorują. Dlatego tez muszę dodać kilka słów oszuści żyli z wmawiania ludziom chlamydiozy. Na forach i portalach regularnie widziało się wpisy, gdzie „specjaliści” wmawiali tę chorobę każdemu, kto podał jakiekolwiek objawy. Diagnoza polegała na specjalnych testach, bo te oficjalne to przecież nie działają, leczenie miało trwać całymi latami, były to bardzo duże dawki antybiotyków, oczywiście poprawa mogła w ogóle nie nastąpić. W końcu jednak do nawet najbardziej opornych na wiedzę jednostek dotarło, że coś tu jest nie tak – przecież na własne oczy widzieli, jak kogoś antybiotyki wyciągnęły z ciężkiej infekcji chlamydiami w tydzień. Drugiego, trzeciego… każdego, kto miał ją potwierdzoną oficjalnym, akceptowanym przez lekarzy testem. A ci z nieoficjalnym po kilku latach dalej bez etapem była „kandydoza” – scenariusz był niemal identyczny, trzeba robić specjalne testy, bo te oficjalne to nie wykryją, nie ma mowy. Leczyć się trzeba całymi latami, a lista możliwych objawów zajmowała kilka stron A4 drobnym drukiem. I jak za poprzednim razem, w końcu do ludzi zaczęło docierać, że przecież każdy przypadek kandydozy, który jest potwierdzony oficjalnym testem, da się wyleczyć w parę tygodni, tylko ta ich potwierdzana testami nietypowymi nie daje się wyleczyć przez całe jest moda na boreliozę, znowu lista objawów jest niemal nieskończona, znowu trzeba robić testy specjalistyczne, znowu leczenie trwa kilka lat i wymaga sprzedaży samochodu albo i domu, znowu ludzie, u których chorobę potwierdzono zwykłym, oficjalnym testem po paru tygodniach są zdrowi, a tylko ci z pozytywami uzyskanymi w super-hiper-mega testach z internetu nie reagują na leki. No co za przypadek…Zastanawiam się, co będzie następne – obecnie jesteśmy na etapie „koinfekcji”, czyli „tak naprawdę to musimy wyleczyć inną chorobę, ale to wcale nie znaczy, że wydałeś kilkadziesiąt tysięcy na leczenie niewłaściwej, po prostu weź jeszcze jeden kredyt”. Ale to chyba długo nie potrwa, trzeba znaleźć kolejne schorzenie. Może pora na jakiegoś przewlekłego super – wirusa? O, świetny pomysł – tu można naciągnąć cierpiących ludzi na naprawdę grubą kasę, specjalistyczne leki antywirusowe kosztują OK, wiem, miało być o leczeniu ziołami koncern farmaceutycznyNa początek warto zadać sobie pytanie – czy zioła (i inne substancje, nazwijmy to, naturalne) mogą mieć skuteczność porównywalną z antybiotykami? Wydawać by się mogło, że gdyby tak było, medycyna (nawet ta jaskiniowa) już dawno by je stosowała. W końcu choroby takie jak trąd, gruźlica czy – z tych szybciej zabijających – dżuma i gangrena od zawsze dziesiątkowały ludzkość. Ktoś chyba wpadłby na to, żeby zjeść roślinę, lub przyrządzić z niej wywar?Obawiam się, że nie jest to takie proste. Wśród ludzi od zawsze dominowało – i dalej niestety dominuje – dążenie do wejścia w pewien porządek społeczny. Nasze poglądy muszą zgadzać się z poglądami grupy, z którą się identyfikujemy, nawet za cenę naszego życia. Jeśli choroba jest wywołana grzechem, to trzeba iść do spowiedzi i się modlić, a nie zajmować jakimiś ziołami. Jeśli jest wywołana zaburzeniem jin i yang, to trzeba to regulować, a nie prowadzić badania nad skutecznością różnych mieszanek. Każda cywilizacja, która się rozwinęła, była ściśle osadzona w jakiejś religii. W każdej z nich leczenie było podporządkowane w pierwszym rzędzie spełnianiu tych norm religijnych, potem dopiero przyniosło tylko częściową poprawę. Złe duchy i grzechy zamieniono na morowe powietrze i fluidy. Przez wiele, wiele lat po odkryciu istnienia mikroorganizmów i udowodnienia ich związku z chorobami, lekarze nie dezynfekowali swoich narzędzi chirurgicznych, gdyż nie zgadzało się to z ich światopoglądem. Podobne przylepienie się do poglądów za cenę własnego życia można obserwować nawet dziś, w Polsce. Są ludzie, którzy nawet ciężko chorzy nie wezmą antybiotyku, bo w niego nie wierzą, to nie jest „naturalne”. Są całe ruchy, które uważają, że szczepionki nie działają i nie powinno się w ogóle szczepić. Jest też drugie ekstremum – ludzie wierzący, że trzeba szczepić się na wszystko co tylko istnieje, nawet jeśli szczepienie w ogóle nie zostało przetestowane, jak było w przypadku „świńskiej grypy”. Są ludzie wierzący, że jeśli coś nie zostało przebadane w próbach klinicznych, albo nawet zostało przebadane jednak nie jest polecane przez koncerny farmaceutyczne, to znaczy że na pewno nie działa i nie warto się tym w ogóle zajmować. Nazywają samych siebie „racjonalistami”, nie widząc jak bardzo ich postawa jest zbieżna z fanatyzmem słowy – doskonale jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, gdy miliony ludzi umierały, mając lek dosłownie na wyciągnięcie ręki, ale nie sięgali po niego, gdyż nie zgadzało się to z ich wizją wielokrotnie były testowane „w probówce”. Wiadomo, że jeśli bakterie będą w roztworze o odpowiednim stężeniu, to umrą. I tu pojawia się główny problem – dynamika leku w organizmie, na co istnieje fachowy termin „farmakokinetyka”. Po pierwsze, czy substancja aktywna, która zabija bakterie, zostanie w ogóle wchłonięta z jelit, przeleci przez nie, czy może po prostu będzie strawiona? Jeśli się wchłonie, jak szybko osiągnie odpowiednie stężenie we krwi? Czy zostanie zniszczona przez wątrobę? Czy będzie rozprowadzona po tkankach? Jest bardzo dużo antybiotyków, które w teorii powinny być niezwykle skuteczne, ale nie działają, gdyż wątroba niszczy je w przeciągu kilku się też kolejny problem – pieniądze. Terapie, z których nie da się wyciągnąć zysku, nie są badane. Poza tym mamy antybiotyki, które są skuteczne. Dlatego do dnia dzisiejszego prawie nie istnieją próby kliniczne, w których stosowano mieszanki ziołowe przeciw infekcjom. Oznacza to, że jesteśmy skazani na jednak przyjrzeć się badaniom na szczurach. W jednym z nich podawanie do jedzenia jednej z przypraw było skuteczną terapią przeciw systemowej grzybicy. W innym z kolei ekstrakt z niepokalanka madagarskiego zatrzymał skórną infekcję gronkowcem. Widać więc, że zioła mają potencjał, że spożywanie ekstraktów może zatrzymywać infekcje poza układem do tego, co dla niektórych jest najbardziej interesujące – skuteczność ziół i innych „naturalnych” substancji w walce z boreliozą. Na początek informacja pozornie bardzo dobra. Istnieje badanie w którym bardzo dokładnie sprawdzono, które substancje przy jakim stężeniu zabijają krętki. Co więcej, porównano to ze skutecznością doksycykliny, dzięki czemu można przewidzieć, jaka dawka pozwoli uzyskać potrzebne stężenie we krwi. Niestety, nie wiemy najważniejszego – ile ze zjedzonej substancji dostanie się do krwi i jak długo będzie w niej krążyć. Co najciekawsze, jest też podana skuteczność przeciw różnym formom bakterii – jeśli ktoś wierzy, że potrafią one w ten sposób „ukryć” się przed zwykłymi antybiotykami (nigdy tego nie udowodniono), ta informacja może okazać się dla niego bardzo początek, zwykła forma, czyli po prostu „krętki”. Tutaj mamy pierwszy sygnał, dlaczego do rewelacji podanych w tym badaniu należy podchodzić bardzo ostrożnie. Okazuje się, że witamina C ma 2-3 razy większy potencjał od doksycykliny. Gdyby to była prawda, 200 mg witaminy C dziennie powinno w kilka tygodni wyleczyć niemal każdego chorego. Ba, powinno przynieść efekt przy chorobach typu rzeżączka czy kiła, które – jak wiadomo – były nieuleczalne, do momentu gdy chory dostał kilka tabletek bądź zastrzyk antybiotyku. 200 mg witaminy C to ilość którą uzyskuje się z jednego normalnego posiłku, więc siłą rzeczy jakiś odsetek chorych powinien wyzdrowieć za sprawą zwykłego przypadku – a tak się nie działo. Z drugiej strony, są doniesienia o prowadzonych w dawnych czasach próbach klinicznych, w których stosowanie witaminy C zmniejszyło ilość zachorowań na zapalenia płuc nawet o 80%.A może tajemnicą jest dynamika substancji w organizmie? Doksycyklina po 24 godzinach w dalszym ciągu ma połowę maksymalnego stężenia, nie znika z krwi, krąży w się temu bliżej:Doksycyklina ma stężenie we krwi 2-3 mikrogramy na mililitry. Przy takim zabija C podana doustnie ma stałe stężenie 70 mikromoli na litr, co daje nieco ponad 1 miligram na litr, albo też mikrogram na mililitr. Przeciętny człowiek ma stężenie około 50 mikromoli, czyli poniżej 1 mikrograma. Czyli takie, jakie ma doksycyklina po 24 jest możliwe, że podniesienie stężenia we krwi do wartości, jakie ma doksycyklina sprawi, że zamieni się ona w antybiotyk? Z podlinkowanego wyżej badania wynika, że taki efekt pozwala osiągnąć dawka kilku gramów, przyjmowana co kilka godzin, w sumie 10 gramów wszystko stało się jasne, przyjrzyjmy się stężeniom w oryginalnym opracowani. Według prowadzących je naukowców, MBC (minimalne stężenie, przy którym lek zabija bakterie) wynosi 200 mikrogramów na mililitr. I tu mamy zgrzyt, bo według chociażby tego badania wartości powinny mieścić się pomiędzy 2 a 16, co zresztą zgadza się zarówno z rezultatami uzyskanymi przez innych naukowców, jak i z prostym faktem – takie niskie stężenie leczy więc, że uzyskane wyniki są bardzo mało wiarygodne – a bardzo wiele osób bezkrytycznie przyjmuje takie badania za pewnik, układając na ich podstawie całe terapie, co widziałem na zagranicznych forach. To nieco męczące rozwinięcie (wiem, czytelnicy oczekują prostych rozwiązań w rodzaju weź tę tabletkę, wyzdrowiejesz) pokazało, jak grząskim gruntem jest medycyna alternatywna, jak łatwo może człowieka zwieść badanie, którego wyniki zostały po prostu wymyślone, albo też podczas jego przeprowadzania popełniono błędy wypaczające cóż, jeśli jednak mamy te badanie na patelni, przyjrzyjmy mu się do końca, można udawać, że z doksycykliną wszystko jest w porządku i że pozostałe substancje faktycznie będą zabijać bakterie, gdy osiągną podane wielkim łukiem do witaminy C. Aby uzyskać stężenie we krwi przy którym bakterie zaczynają ginąć, równe niemal 100 mcg/ml, bądź 6000 mikromoli na litr, trzeba niestety przyjąć ją dożylnie. Nawet ta rozpuszczalna w tłuszczach nie osiągnie takiego stężenia. Niestety, ale wygląda na to, że witamina C nie ciekawie wygląda monolauryn – substancja, która ma udowodnione silne działanie bakteriobójcze i antywirusowe. Zabijał on nie tylko żywe krętki, ale też ich formy przetrwalnikowe oraz biofilm. Pytanie tylko, czy we krwi można uzyskać stężenie takie, jak w probówce? Z matematyki wynikałoby, że należy go spożyć – bagatela – sto razy więcej, czyli aż 10 gramów dziennie! Nie są to jednak dawki poza zasięgiem, normalne zalecane dawkowanie to 2 ma za sobą sporo badań, jest zresztą testowany jako środek konserwujący. Jego działanie bakteriobójcze jest bardzo silne i nawet dawki, które uzyskamy jedząc ilość zalecaną przez producenta powinny przynieść jakiś efekt. Co ważniejsze, ma też silne działanie przeciwwirusowe, kto wie, czy nie okazałby się jednym ze skuteczniejszych środków „na wszystko”, gdy nie jesteśmy w stanie ustalić co nam dolega, a nie chcemy ryzykować skutków ubocznych typowego antybiotyku?Istnieje też drugie badanie dotyczące krętków boreliozy, niestety – albo stety – równie podejrzane, nawet nie ma publikacji na PubMed. Co prawda zioła bardzo ładnie zabijały tam zarówno aktywne bakterie, jak i ich formy przetrwalnikowe, o wiele skuteczniej niż doksycyklina użyta w stężeniu o wiele wyższym, niż stosowane w leczeniu, ale ich działanie pojawiało się dopiero przy koncentracji rzędu 1:500. Pojawia się pytanie, jaką można osiągnąć we krwi zażywając te specyfiki? Nie zdziwiłbym się, gdyby przy zaleceniach producenta wynosiła ona 1:50 – podkreślam, podobno – istnieje badanie w którym testowano koci pazur, Uncaria Tomentosa. Również nie ma publikacji w PubMed, jedynie raport w internecie. Jeśli wierzyć temu, co tam jest napisane, skuteczność ziół była nawet wyższa, niż antybiotyków. Problem w tym, że według badaczy, antybiotyki niemal nie pomogły, podczas gdy we wszystkich dosłownie pozostałych badaniach, jakie opublikowano w historii ludzkości, ich efekt był bardzo silny. Jeśli w jakimś rewolucyjnym badaniu okazuje się, że uzyskano wyniki inne, niż w dziesiątkach dosłownie innych publikacji, to podejrzane będzie raczej to jedno, a nie wszystkie na to, że jesteśmy w ślepym zaułku. Obecność antybiotyków oraz brak zysku z ziół sprawiają, że w zasadzie nie bada się skuteczności tych ostatnich na ludziach, ani nawet na zwierzętach. Eksperymenty w probówce często nie przekładają się na efekt leczniczy. Te skrawki badań, którymi dysponujemy pokazują, że coś tu jest na rzeczy, że być może w ziołach kryje się potężna broń przeciw przewlekłym infekcjom. Ale czy kiedykolwiek będziemy mogli z niej skorzystać?Interesujące są wyniki próby klinicznej, w której testowano skuteczność mieszanki ziołowej przeciw przerostowi flory bakteryjnej jelita cienkiego, porównując ją z antybiotykiem stosowanym w tego typu przypadkach. Wywary roślinne nie tylko nie ustępowały rifaksyminie, ale nawet okazywały się skuteczniejsze!Bardzo duże znaczenie ma zjawisko synergii. O co w nim chodzi? Wyjaśnię to na przykładzie. Mamy 300 szczurów. Setce z nich podajemy rtęć, w ilości, która zabija 1% zwierząt. Jedno pada. Kolejnej setce – ołów, znowu w ilości, która zabija co setnego zwierzaka, znowu pada jeden z nich. Ostatniej setce podajemy obie te substancje jednocześnie. Z matematyki wynikałoby, że padną dwa, albo nawet jeden, jeśli trafi na tego samego. Jednak synergia sprawi, że zdechną wszystkie. Dwie substancje jednocześnie będą sto razy silniejsze, niż każda z nich oddzielnie. Działa to również w drugą stronę – dwa niedobory pokarmowe mogą wywrzeć druzgocący wpływ na organizm, gdy pojedynczego niemal nie ziół wykazuje synergię z innymi, a nawet z antybiotykami. W tym tkwi ich siła – można stosować mieszankę nawet dziesięciu z nich, przez co uzyskane efekty mogą być naprawdę potężne. Bardzo bym chciał móc napisać „takie a takie zioło wykazało efekt”, niestety – nie ma się na czym oprzeć. Wiadomo co prawda, które rośliny potrafią zabić bakterie, ale praktycznie nie istnieją opracowania, z których można dowiedzieć się, czy przenikną one do krwi oraz tkanek, a także jak długo będą się w nich koniec podam ciekawostkę. Skuteczność zwykłych przypraw domowych przeciw toksoplazmozie. Myszy zostały zainfekowane pierwotniakiem, po 24 godzinach zaczęły otrzymywać różne przyprawy (dosłownie wstrzykiwane do żołądka), dostały też spiramycynę – lek stosowany w tej chorobie. Co najciekawsze, stosowano dokładnie taką samą ilość przypraw, jak poszukiwany, skuteczny lek przeciw toksoplazmozie? Kto wie…Spiramycyna w dawce 100 mg/kg zabiła 71% pasożytów, dawka 200 mg/kg 94%.Olejowy ekstrakt ostryżu (kurkumy) w koncentracji 100 mg/kg zabił 96,8% pasożytów, zaś przy 200 mg/kg już 99,7%. Cynamon odpowiednio 96,4% i 99,5%, papryka 78,7& i 99,8%, zaś czarny pieprz 94,2% i 100%.Podobne rezultaty dało stosowanie mirry – w dawkach identycznych jak spiramycyna okazała się od niej o wiele skuteczniejsza, przy wyższym stężeniu zabijając 100% badaniach tych, niestety, badano ilość pasożytów w jamie brzusznej, co oznacza, że nie wiadomo tak naprawdę jaką skuteczność mają te substancje przeciw tym, które już dostały się do mózgu. Co jednak z pasożytami układu pokarmowego i ich formami inwazyjnymi? Ziele o wdzięcznej nazwie ludowej glistknik zabijało zarówno jaja, jak i formy przetrwalnikowe glisty chyba tyle – niewiele pomogłem, wiem, ale też niewiele tu można napisać. Mamy taką sytuację, jaką mamy, jak na czymś nie można zarobić, nie bada się tego, jeśli coś może zagrozić zyskom, na przykład lecząc w tydzień coś, co teraz leczymy w 10 lat – też się tego nie bada. W ziołach kryje się potęga, którą lekką ręką Lekarz znowu przepisał ci Xifaxan? Tak, antybiotyk jest nadal podstawowym lekiem stosowanym w tej chorobie, ale nie jedynym. Okazuje się, że leczenie naturalne SIBO też może być skuteczne. Na początek gratulacje. Jeżeli lekarz zdiagnozował u ciebie SIBO to już połowa sukcesu. Dzięki temu masz szansę skutecznie pozbyć się tej bardzo uciążliwej na dłuższą metę choroby, a nie tylko zaleczać w nieskończoność objawy. Zapewne pierwotnie leczono cię na IBS, podobnie jak większość osób skarżących się na wzdęcia, bóle brzucha, zaparcia lub biegunki (lub wszystko na raz). Tym razem dostałeś Xifaxan plus dodatkowo na przykład Neomycynę lub Metronidazol. Po 2 tygodniach grzecznego łykania antybiotyków nareszcie poczułeś się lepiej. Po czym po upływie kolejnych 2 tygodni wszystko zaczęło się od nowa. Zniechęcony ignorujesz zarówno lekarza jak i dalsze próby wyleczenia tego świństwa, próbując przyzwyczaić się od nowa do tych samych atrakcji (odbijanie, wzdęcia, zaparcia itd.). Nic bardziej błędnego. Nieleczone SIBO może doprowadzić do bardziej nieprzyjemnych chorób, o czym możesz przeczytać we wpisie, w którym w 6 punktach wyjaśniam czym jest SIBO. SIBO – miłość do grobowej deski? SIBO niestety lubi zaprzyjaźnić się z tobą na dłużej. Prawdopodobnie w krótkim czasie po zakończeniu kuracji antybiotykami wróci i uśmiechnie się do ciebie. Ty do niego nie bardzo. To normalne. Aby skutecznie wyleczyć SIBO potrzebnych jest kilka serii terapii antybiotykami. Lub systematyczne i długotrwałe leczenie ziołami. Od ciebie zależy co wybierzesz. Możesz też zrobić combo: terapia antybiotykami plus leczenie naturalne, co też jest praktykowane. Najlepsza mieszanka ziołowa na SIBO Jeżeli chcesz skutecznie wyleczyć SIBO to przede wszystkim ureguluj swoją mikroflorę jelitową. W uproszczeniu: zabij złe bakterie i otocz opieką te dobre – pod warunkiem, że znajdują się tam, gdzie powinny. Istnieje coraz więcej dowodów wskazujących na właściwości przeciwdrobnoustrojowe dużej liczby ziół, w tym czosnku, cynamonu, tymianku, oregano. Przyjrzyjmy się zatem, które zioła na SIBO są najbardziej skuteczne i dlaczego. Czosnek Czosnek (Allium sativum L.) jest powszechnie spożywaną przyprawą na świecie. Zawiera różne związki bioaktywne, z których najbardziej interesują nas allicyna i alliina. Badania wykazały, że czosnek i jego bioaktywne składniki wykazują właściwości przeciwutleniające, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze (w tym na bardzo przez nas nielubianą Candida albicans), immunomodulujące, chroniące układ krążenia, przeciwnowotworowe, chroniące wątrobę i układ trawienny, przeciwcukrzycowe, przeciw otyłości i neuroprotekcyjne. Olejek z oregano Wiele badań potwierdziło korzystne działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwpasożytnicze, przeciwutleniające, przeciwzapalne, przeciwnowotworowe, a także w schorzeniach skóry (o czym innym razem). Olejek z oregano działa przeciwko chorobotwórczym mikroorganizmom, takim jak między innymi Salmonella typhimurium, Escherichia coli, Staphylococcus aureus, Staphylococcus epidermidis. Zwróć uwagę na zawartość tymolu i karwakrolu w tabletkach z olejkiem, bo to one są kluczowym składnikiem zabijającym złe bakterie. Olejek z oregano z wyższą zawartością karwakrolu i tymolu, samodzielnie lub w połączeniu z nanocząsteczkami srebra, działa skutecznie na szczepy bakterii Gram-dodatnich i Gram-ujemnych. W tym wielooporne bakterie Gram-dodatnie i Gram-ujemne S. aureus, E. coli, P. aeruginosa , K. pneumoniae. Te same składniki olejku oregano działają przy okazji przeciwgrzybiczo. Berberyna Berberyna, alkaloid wyizolowany z Rhizoma coptidis wykazuje wysoką aktywność zarówno przeciwko rakowi, jak i stanom zapalnym w układzie pokarmowym. Ze względu na swoją skuteczność, zwłaszcza w leczeniu biegunki, berberyna stała się niezbędnym lekiem dla każdej rodziny w Chinach. Stosuj duże dawki, jeżeli masz SIBO z przewagą biegunek, a nie zaparć, ponieważ berberyna opóźnia pasaż jelitowy. W rzeczywistości, nawet po 30 dniach leczenia, suplement diety na bazie berberyny zmniejsza występowanie biegunek o 50-70%. Po 90 dniach zmniejszenie to wzrasta do 70–80%. Neem Azadirachta indica, powszechnie znana jako neem, to wiecznie zielone drzewo tropików i subtropików, pochodzące z subkontynentu indyjskiego. To starożytne drzewo lecznicze, często nazywane „drzewem cudów”, jest uważane za chemiczną fabrykę różnorodnych i złożonych związków. Neem znany jest z właściwości przeciwdrobnoustrojowych, przeciwmalarycznych, przeciwwirusowych, przeciwzapalnych, przeciwbólowych, przeciwgorączkowych, hipoglikemizujących, przeciwwrzodowych, antykoncepcyjnych (to ciekawy temat, który zanalizuję i opiszę), przeciwrakowych, przeciwutleniających i uspokajających. Można powiedzieć – roślina orkiestra. Ale spójrz sam na ten super zestaw właściwości. Cynamon Znany nam głównie jako dodatek do szarlotki (polecam też dodać do owsianki z jabłkiem i rodzynkami, jeżeli możecie jeść jabłka). W wielu badaniach opisano działanie przeciwdrobnoustrojowe cynamonu na bakterie Gram-dodatnie i Gram-ujemne. Cynamon jest rodzimą rośliną Sri Lanki. Istnieją różne gatunki cynamonu, które są popularnymi przyprawami używanymi na całym świecie, nie tylko w kuchni, ale także w medycynie tradycyjnej i nowoczesnej. Kora i liście są powszechnie stosowane w leczeniu różnych schorzeń i są znane z działania przeciwbakteryjnego, przeciwgrzybiczego, przeciwutleniającego, przeciwcukrzycowego, przeciwzapalnego, nicieniobójczego i przeciwnowotworowego. SIBO – leczenie naturalne i jak je stosować Doktor Siebecker – szanowana lekarka zajmująca się SIBO – poleca stosowanie 1 do 3 wybranych ziół i roślin z listy powyżej. Wybierz dobre suplementy, ze standaryzacją na substancje aktywne i stosuj w najwyższych dopuszczalnych przez producenta dawkach, w cyklach 4 tygodniowych. Uwaga na czosnek. Jeżeli masz SIBO to raczej nie próbuj jeść surowego czosnku, bo może powodować wzdęcia. Wybierz więc kapsułki standaryzowane na zawartość allicyny (im więcej tym lepiej). Zapobiegaj SIBO naturalnie Do całego arsenału ziół na SIBO dorzuć jeszcze te, które zadziałają prokinetycznie i pomogą uregulować podróż jedzenia przez twój układ pokarmowy. Zajmij się więc MMC, bo bez tego SIBO wróci bardzo szybko. MMC czyli migrating motor complex to ruch, który powoduje przemieszczanie się pokarmu do jelita grubego. Wywoływany jest przez motylinę – hormon żołądkowo-jelitowy. Motylina jest cyklicznie uwalniana na czczo w górnej części jelita cienkiego. Twoje SIBO prawdopodobnie powiązane jest z niewłaściwą motoryką układu pokarmowego, co umożliwi bakteriom pozostanie w jelicie cienkim zamiast przemieścić się do jelita grubego, gdzie mają wykonać największą pracę. Powołam się ponownie na informacje, które znalazłam u dr Siebecker, która rekomenduje poniższe specyfiki na poprawę MMC. Żaden z naturalnych prokinetyków nie był badany pod kątem SIBO, ale Iberogast (kombinacja ziół bez imbiru) i korzeń imbiru zostały zbadane jako prokinetyki w innych warunkach i wykazały skuteczność. Jak stosować zioła na jelita? Iberogast 30-60 kropli przed snemKorzeń imbiru 1000 mg przed snem Probiotyk na SIBO? Czy to aby na pewno dobry pomysł? Do arsenału ziół możesz dorzucić dobry probiotyk. Jeżeli masz SIBO to dobry nie oznacza „wszystkomający”. W tym przypadku niekoniecznie dużo znaczy dobrze. Nie ma zbyt wielu badań rekomendujących jednoznacznie probiotyki w SIBO. Naukowcy do tej pory skupiali się głównie na IBS. Metaanaliza 18 badań z 2017 r. wykazała, że probiotyki były związane ze znacznie zwiększonym współczynnikiem oczyszczania SIBO w porównaniu z terapią nieprobiotyczną. Aczkolwiek nie stwierdzono jednoznacznie, że probiotyki są skuteczne w zapobieganiu SIBO. Ponadto pojawiły się informacje w badaniach, że probiotyki mogą nieumyślnie skolonizować jelito cienkie, powodując SIBO, kwasicę d-mlekową, a także zamglenie mózgu. Poniżej kilka szczepów, które wydają się być bezpieczne: Bifidobacterium longum włączono do preparatów na zaparcia, ponieważ badania wykazały skuteczność leczenia w zakresie częstotliwości i konsystencji stolca. Może również wspomagać produkcję krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które są bardzo potrzebne w breve został włączony do preparatów na biegunkę, ponieważ wykazano, że zmniejsza nasilenie i częstość występowania biegunki. Generalnie w przypadku probiotyków wygląda na to, że „co kraj to obyczaj”. Na amerykańskich stronach możesz znaleźć mnóstwo informacji o stosowaniu probiotyków w SIBO. Część z nich rekomenduje je przy SIBO, część odradza. Po sprawdzeniu kilkunastu specjalistów postanowiłam zaufać dr Pimentelowi, który systematycznie prowadzi badania i publikuje wyniki w czasopismach naukowych. Dr Pimentel potwierdza, że stosowanie probiotyków może być skuteczne u niektórych pacjentów z SIBO, ale nie jest to potwierdzone naukowo. Dla bezpieczeństwa zacznij więc od suplementów z pojedynczymi szczepami bakterii probiotycznych i sprawdzaj, jak się czujesz. Jeżeli nasilą się wzdęcia, zaparcia lub biegunka, to odstaw. Skorzystałam z fantastycznej pracy i wiedzy zawartej w poniższych materiałach: Problemy gastryczne dotyczą coraz większej liczby osób i znacznie utrudniają codzienne funkcjonowanie. Czy chorym mogą pomóc probiotyki? Jeśli tak, to które? Jak inaczej można łagodzić objawy zespołu jelita drażliwego oraz chorób zapalnych? Podpowiada ekspert Spis treści: Jelito nadwrażliwe – łagodzenie objawów Dieta przy IBS i chorobach zapalnych jelit Probiotyki na jelito drażliwe Zioła na jelito drażliwe Leki na jelito drażliwe Do najczęściej spotykanych problemów gastrycznych należy biegunka, będąca najczęstszą dolegliwością w przypadku chorób zapalnych jelit, ale także zaparcia, bóle brzucha o charakterze kłującym, piekącym, bądź kurczowym, ucisk w podbrzuszu, czy też przelewanie. Większość z tych symptomów można zaliczyć do objawów IBS, czyli zespołu jelita drażliwego. Jest to przewlekła choroba czynnościowa jelit, której przyczyny nie są jeszcze dokładnie poznane. Jelito nadwrażliwe – łagodzenie objawów Lekarz często zwracają uwagę, że IBS nie jest typową chorobą, w przebiegu której stwierdza się zmiany anatomiczne w organizmie, a jedynie zespołem objawów. Wyróżnia się dwie podstawowe grupy dolegliwości. W jednym z nich przeważają biegunki, w drugiej zaparcia. W obu przypadkach ból brzucha o różnym charakterze mija po oddaniu stolca. Co ważne mocno zaburzony jest rytm wypróżnień, a objawy nasilają się po posiłku. Dziś leczenie zespołu jelita drażliwego opiera się właśnie na łagodzeniu objawów, co umożliwia pacjentom w miarę normalne funkcjonowanie. W tym celu zazwyczaj zaleca się kilka środków: Dieta przy IBS i chorobach zapalnych jelit Pacjenci cierpiący na postać biegunkową IBS powinni uważać z nadmiarem błonnika, w porównaniu z pacjentami leczącymi postać zaparciową jelita drażliwego. Generalnie osoby walczące z objawami IBS powinny unikać niektórych owoców (np. jabłka, gruszki, śliwki, wiśnie, owoce suszone i z puszki), warzyw (szparagi, brokuły, kalafior, groszek, kapusta, grzyby, buraki), przetworów mlecznych (jogurty, maślanka, twaróg, delikatne sery, kwaśna śmietana), a także produktów pszennych, słodyczy czy pokarmów z dodatkiem sorbitolu i innych popularnych słodzików, które spożyte w większych ilościach mogą wywołać efekt przeczyszczający. Dieta osoby walczącej z symptomami jelita wrażliwego powinna mieć jak najmniej produktów zawierających sacharydy fermentujące, ponieważ naukowcy potwierdzili w licznych badaniach, że zwiększają one dokuczliwe dolegliwości. Czasem do listy niewskazanych składników musimy doliczyć gluten, gdyż nie obserwuje się u pacjentów typowej celiakii, a jedynie pogłębienie objawów po spożyciu produktów pszennych. Jak bywa w przypadku wielu schorzeń przewodu pokarmowego, tak i w tej kwestii, przestrzeganie odpowiednich zaleceń dietetycznych znacznie zmniejsza dolegliwości związane z zaburzeniem czynnościowym jelit. Spożywane produkty powinny być jednak dobierane indywidualnie do konkretnych objawów towarzyszących. Choroby zapalne jelit, bez względu na przyczynę powstałego zakażenia, wymagają lekkostrawnej diety, w której przeważa odpowiednie nawodnienie pacjenta. Potrawy, po które można sięgać w czasie infekcji to gotowane, niewzdymające warzywa, ryż na wodzie, przyrządzone na parze mięso czy ryby. Unikamy natomiast ciężkostrawnych, tłustych posiłków oraz świeżych warzyw i owoców czy słodyczy. Probiotyki na jelito drażliwe Liczne badania naukowe potwierdzają ogromną rolę probiotyków w łagodzeniu dolegliwości IBS, głównie jeśli chodzi o wzdęcia i bóle brzucha. Czy wszystkie probiotyki nadają się do niwelowania objawów jelita drażliwego? Okazuje się, że wcale nie i powinniśmy sięgać po preparaty o udowodnionej skuteczności. Niewątpliwie szczepem, którego skuteczność w tym obszarze została potwierdzona w licznych badaniach klinicznych, jest Lactobacillus plantarum 299v (DSM 9843). Ponadto ten konkretny szczep probiotyczny znacznie zmniejsza zachorowalność na zakażenia wywołane przez Clostridium difficile. Bakteria ta powoduje ciężkie powikłania po antybiotykoterapii, związane z chorobami zapalnymi jelit. Głównym produktem na polskim rynku, zawierającym w swoim składzie Lactobacillus plantarum 299v jest Sanprobi IBS. Jak podaje producent, jest to probiotyk, który oprócz udowodnionej skuteczności i odpowiedniej zawartości szczepu, spełnia również cechy idealnego probiotyku, czyli jest wyizolowany z organizmu ludzkiego, odporny na działanie kwasu solnego, dobrze przylega do nabłonka jelit i produkuje substancje przeciwdrobnoustrojowe, wykazuje też odpowiednie właściwości wzrostowe i nie ma zastrzeżeń co do bezpieczeństwa jego stosowania. Dlatego jego regularne stosowanie przez okres 4 – 8 tygodni nie tylko zmniejsza nieprzyjemne dolegliwości związane z IBS, ale także świetnie nadaje się jako uzupełnienie antybiotykoterapii. Oczywiście inne probiotyki na jelita również znajdują zastosowanie w leczeniu dolegliwości, czy to związanych z IBS, czy też z chorobami zapalnymi, wywołanymi przez bakterie bądź wirusy. W zasadzie przy każdej dysfunkcji przewodu pokarmowego warto sięgnąć po dobry probiotyk na jelita, ponieważ nie tylko pomoże on załagodzić uciążliwe objawy, do których należy głównie biegunka, ale także znacznie skróci okres leczenia oraz przywróci równowagę flory fizjologicznej i zabezpieczy przed kolejną infekcją. Więcej probiotyków można znaleźć w kategorii – Probiotyki. Zioła na jelito drażliwe W przypadku gdy chcemy uzupełniać swoją dietę o ziołowe napary, powinniśmy sięgać po zioła, które będą łagodziły objawy czy to IBS, czy też stanu zapalnego jelit. Najlepiej wybrać zioła o właściwościach rozkurczowych, przeciwzapalnych, uspokajających i wspomagających procesy trawienne. Do tej grupy można zaliczyć liść mięty pieprzowej, koszyczek rumianku, liść melisy, owoc kopru włoskiego. Więcej ziół znaleźć można w kategorii – Zioła. Leki na jelito drażliwe Ze względu na dokuczliwe objawy IBS pacjenci sięgają po tabletki na jelito drażliwe, które dają zazwyczaj szybki i skuteczny efekt. Nie można ich jednak nadużywać i warto skonsultować słuszność zażywania tego typu leków z lekarzem. Mowa tutaj o: lekach rozkurczowych, które działając na mięśnie gładkie niwelują ból brzucha oraz podbrzusza, lekach przeciwbiegunkowych, które blokują defekację w obrębie jelita grubego; ich długotrwałe stosowanie nie jest jednak obojętne dla organizmu, a ich zażywanie w przypadku bakteryjnego zapalenia jelit jest wręcz niewskazane, środki stosowane przy zaburzeniach motoryki przewodu pokarmowego, do których należą prokinetyczne leki bez recepty oraz kwas masłowy, poprawiający funkcjonowanie nabłonka zarówno w jelicie cienkim, jak i grubym. Problemy gastryczne to powód, dla którego ciężko nam wyjść z domu, nie mówiąc już o normalnym funkcjonowaniu w pracy czy w szkole. Dodatkowo zaburzenia czynnościowe, do których należy IBS, są bardzo trudne do zdiagnozowania i wymagają wiele samodyscypliny i poświęcenia ze strony pacjenta, aby chociaż trochę załagodzić dokuczliwe objawy. Dlatego nie warto bagatelizować nawracających biegunek, zaparć, bóli brzucha i - oprócz sięgania po probiotyki - warto od razu zgłosić się z problemem do specjalisty. Więcej na temat IBS i radzenia sobie z problemem można przeczytać w artykule – IBS – czyli zespół jelita drażliwego. Kto dla Was pisze? Nazywam się Karina Braja. Z zawodu oraz z zamiłowania jestem farmaceutą. Na co dzień realizuję się pracując z osobami starszymi i chorymi w aptece, gdzie pomoc drugiemu człowiekowi jest czymś zupełnie naturalnym. Kocham zwierzęta. Mam psa i kota. Uwielbiam literaturę hiszpańską, nadmorskie klimaty oraz jazdę na rowerze. Uwaga, artykuł nie stanowi porady medycznej, ani opinii farmaceuty lub dietetyka dostosowanej do indywidualnej sytuacji pytającego. Uzyskane informacje stanowią jedynie generalne zalecenia, które nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do stosowania określonej terapii, zmiany nawyków, dawkowania produktów leczniczych, itp. Przed podjęciem jakichkolwiek działań mających wpływ na życie, zdrowie lub samopoczucie należy skontaktować się z lekarzem lub innym specjalistą, w celu otrzymania zindywidualizowanej porady. Masz pytania? Napisz po bezpłatną poradę: farmaceuta@ Co na chore jelita? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 11 ] 1 2017-10-21 15:18:07 żanetka Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 444 Temat: Co na chore jelita?Od kilku lat mam problemy z jelitami. Parę lat temu miałam robioną kolonoskopię, która nic nie wykazała, jednak jest coraz gorzej. Prawdopodobnie coś przeoczyli. Często występują krwawienia, które nie są od hemoroidów. Po lewej stronie brzucha pojawił się torbiel, lekarz podejrzewa, że mogę mieć przetokę a torbiel jest przytwierdzona do jelita. Ryzykowna jest w tej chwili kolonoskopia która prawdopodobnie spowoduje pęknięcie torbieli, a wiadomo co za tym idzie. Zawartość jelit przedostatnie się do paru tygodni mam ból brzucha po lewej stronie, niewiem czy jest to spowodowane torbielą czy to od jelit. Może ktoś wie jak naturalnie mogę wspomóc jelita, za nim będzie za późno. 2 Odpowiedź przez bbasia 2017-10-21 15:31:05 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Co na chore jelita? Ty nie szukaj sposobów na "naturalne wspomaganie" swoich jelit, tylko się zgłoś do lekarza. I to moim zdaniem jak najszybciej. Znajoma ma podobne problemy do Twoich - przetokę na jelicie, częste bóle brzucha itp. I to jest poważny problem. Pęknięcie takiej przetoki grozi zapaleniem otrzewnej ze wszystkimi jej konsekwencjami. Znajoma jest leczona jakimiś zastrzykami (wybacz, nie znam dokładnych szczegółów), jest na diecie płynnej - czyli wszystko zmiksowane do konsystencji obiadku niemowlaka ze słoiczka. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 3 Odpowiedź przez żanetka 2017-10-21 16:02:57 żanetka Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 444 Odp: Co na chore jelita?Wiem co to jest przetoka i czym grozi a u lekarza byłam trzy dni temu. Od niego się dowiedziałam, że to może być przetoka. Przepisał mi antybiotyk na jelita. Jednak on tak odwleka wszystko w czasie, snuje swoje podejrzenia które nie są jeszcze poparte konkretnym badaniem. Powiedział, że będzie po kolei wykluczał wszystko. Zaczął od hemoroidów, chociaż stwierdził, że dolegliwości na pewno nie są od nich. Stosowałam się do wszystkiego co mi zalecił, niestety poprawy żadnej nie było. Za to pojawiła się jeszcze ropa, więc parę dni temu znów byłam u niego .Dostałam antybiotyk i mam się obserwować, za jakiś czas ma mi zrobić kolonoskopię. A ponieważ to wszystko coraz bardziej zaczyna mi się nie podobać, zaczynam szukać podobnych przypadków, aby jakoś sobie pomóc. 4 Odpowiedź przez żanetka 2017-10-21 16:15:44 żanetka Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 444 Odp: Co na chore jelita?Bbasia , czy możesz mi napisać jakie dokładnie dolegliwości miała Twoja znajoma? I jakie badania zrobiła, które potwierdziły jej przetokę? 5 Odpowiedź przez bbasia 2017-10-21 19:49:00 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Co na chore jelita? Dokładnie Ci nie powiem. Bo opis jej choroby znam z "drugiej ręki". Z tego co kojarzę miała robione USG i kolonoskopię. I chyba gastroskopię też. Z dolegliwości to bolał ją bardzo często i mocno brzuch. Jak zjadła coś niewłaściwego (później to już większość było to "niewłaściwe" - czyli smażone, bardziej przyprawione, alkohol, chyba słodycze) oraz po jakimś większym wysiłku - typu większe sprzątanie, mycie okien, robienie coś w takiej bardziej skulonej pozycji. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 6 Odpowiedź przez olka6628 2017-10-25 19:38:00 olka6628 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-18 Posty: 38 Odp: Co na chore jelita?Proponuję biegiem do lekarza rodzinnego po skierowanie do nie są nie chcę straszyć,ale mam teraz tak chorą osobę w Rodzinie i wiem coś o szybko do szpitala,zanim coś wewnątrz pęknie. 7 Odpowiedź przez gocha456 2021-08-24 11:25:38 gocha456 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-08-24 Posty: 1 Odp: Co na chore jelita?Ostatnio miałam robione badanie mikrobiomu jelitowego. Wciąż czekam na wyniki, ale obawiam się, że nie jest dobrze... Dlatego koniecznie ty również skorzystaj z takich badań, bo bez tego niczego się nie dowiesz. Powodzenia! 8 Odpowiedź przez joannaberl 2021-11-22 12:34:55 joannaberl Niewinne początki Nieaktywny Zawód: Lekarz Zarejestrowany: 2021-11-22 Posty: 5 Wiek: 45 Odp: Co na chore jelita?Żanetko mi pomogła kiszona kapusta i ogórki, posiadają bakterie kwasu mlekowego. Po ok 3 miesiącach poczułam ulgę i bóle brzucha przeszły jak ręką odjął. 9 Odpowiedź przez wieka 2021-11-22 13:36:02 wieka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-10-12 Posty: 2,570 Odp: Co na chore jelita? joannaberl napisał/a:Żanetko mi pomogła kiszona kapusta i ogórki, posiadają bakterie kwasu mlekowego. Po ok 3 miesiącach poczułam ulgę i bóle brzucha przeszły jak ręką ale to pomoże, jeśli dyskomfort spowodowany nieprawidłową flora bakteryjną, inaczej wręcz zaszkodzi. A tu jest poważniejszy problem, nawet z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, więc tylko kolonoskopia może to wyjaśnić. 10 Odpowiedź przez Ajko 2021-11-22 14:05:12 Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,377 Odp: Co na chore jelita?Dobra napiszę to kolejny raz . Przy jakichkolwiek jelitowych sytuacjach jako 1 odstaw CAŁY NABIAŁ, potem gluten i obserwuj. Wiem co piszę, mam doświadczenie z osobą z chorobą Crohna i wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. Ta osoba mimo ogromnego wychudzenia, z powodu ciagłych biegunek, bólów brzucha, problemów z drogami żółciowymi, wątrobą dopiero po tej eliminacji całkowicie wyzdrowiała. Wiem, że ma tendencję do takiego schorzenia, ale minęło już kilkanaście lat i jest wszystko ok. Regularnie się sprawdza, robi badania. Dba o dietę. Nabiał zastąpiła produktami roslinnymi. Np mlekiem i jogurtem roslinnym,. Tego jest teraz pełno na rynku w przystępnych cenach. Raz na jakiś bardzo rzadki czas pozwala sobie , coś z nabiałem np pizze, albo lody, ale to nie jest codzienny składnik żywienia, tylko teraz bardzo okazjonalnie. Lekarz zalecał też odstawienie słodyczy, bo hamują przyswajanie witamin. Słodycze są również okazjonalnie. Co nie znaczy, że nie je nic słodkiego. Je, ale robione w domu np z daktylami. Wiem, że temat jest stary, ale może komuś z tymi problemami to pomoże. 11 Odpowiedź przez EK1 2021-12-01 01:29:58 EK1 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2021-12-01 Posty: 24 Odp: Co na chore jelita?Narimax, cynk30mg, zioło nagietka napar pitny,ostropest mielony oraz( kurkuma surowa,przy krwawieniach skonsultować z lekarzem.)Zero cukru, herbatę i kawę odstawić zastąpić siemiem lnianym z rumiankiem lub miętą Posty [ 11 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021

zioła na jelita forum